Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi

Jak niewiele potrzeba, aby zostać zbawionym, a zarazem – jak wiele. Tę dwoistość wyrażają dzisiejsze czytania. „Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” – pisze św. Paweł w Liście do Rzymian. „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” – czyli wystarczy kochać Boga, aby dostać „wspomaganie”. Nasza niedoskonała modlitwa zostanie wówczas wzmocniona modlitwą Ducha Świętego. Bóg będzie nas wspierał we wszystkim, co służy naszemu dobru. „Spojrzyj i wysłuchaj mnie, Panie, mój Boże! Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci” – proszę o to w psalmie. Czy to jest proste? Nie, nie jest. Czytam o tym w dzisiejszej Ewangelii według św. Łukasza: „Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają.»” Muszę podjąć konkretny trud, aby tego dokonać. Moja miłość do Boga nie może być tylko pustą deklaracją.